piątek, 28 maja 2010

05.05 - 10.05. 2010 wycieczka do Niemiec:)

06.05.2010 wyruszyliśmy w poszukiwaniu naukowych przygód do Chorzowa. W tamtejszym planetarium oglądaliśmy drogę słońca po niebie w trakcie roku, poznaliśmy różne konstelacje gwiazd i dowiedzieliśmy się jak odnaleźć je na niebie, oraz zobaczyliśmy wszystko, co w bezchmurną noc oglądalibyśmy na chorzowskim sklepieniu niebieskim. Następnie pojechaliśmy do Zielonej Góry na kolację i do Drzonkowa na nocleg. Kolejnego dnia wraz z nibowiczami z województwa podkarpackiego, świętokrzyskiego, lubelskiego oraz reszty małopolskiego, pojechaliśmy do Poczdamu, gdzie pierwszym punktem wycieczki było Biosphare – największy ogród tropikalny w Europie. Tu wszystko było niesamowite. Roślinność, ryby, ptaki, motyle i klimat równikowy , który został wytworzony w tej ogromnej hali. Przywieżliśmy stamtąd zdjęcia, niesamowite wspomnienia, nieco zażenowania także, a również wilgotne ubrania ( klimat wybitnie wilgotny ) i moją, osobistą chęć zamieszkania gdzieś w Amazoni, bądź w dolinie Nilu. Po tropikach wypłynęliśmy w rejs statkiem „szlakiem parków i zamków dynastii Hohenzolern”. Ogólnie bardzo ładne budynki i tereny widzieliśmy, lecz za dużo o nich nieusłyszeliśmi:). Raz bawiliśmy się „na górze” statku, a raz schodziliśmy „pod pokład”. Oczywiście, jak to z nami bywa, zabawy i śmiechu nie brakowało. Po całym dniu niemieckich wojaży, dojechaliśmy do NH Potsdam – 4-gwiazdkowego hotelu w Poczdamie. 8 maja byliśmy w Berlinie, gdzie zwiedzając ogromne Muzeum Techniki nieco podszkoliliśmy nasz język angielski, co nienajlepiej wpłynęło na nasze wątpliwe komórki mózgowe. Noc upłynęła nam wspaniale na grach, rozmowach i cieszeniem się luksusem ;). Następnego dnia, po kolejnej prawie-nieprzespanej nocy i niemal przykuwszy się do łóżek, zwiedzaliśmy Muzeum Higieny, którego przesłanie dotąd pozostaje dla nas zagadką. Widzieliśmy w tymże dreźnieńskim przybytku, wszelakie procesy jakie zachodzą w ciele ludzkim, przedstawione w wieloraki sposób. Największym uznaniem i popularnością, cieszyło się tam urządzenie, dzięki któremu „ walczy się na myśli”. Dokładniej, chodzi o to, aby za pomocą pracy szarych komórek, przeciągnąć kulkę na swoją stronę. Po męczącym dniu znowuż udaliśmy się na konsumpcję do Zielonej Góry oraz na nocleg ( no powiedzmy nocleg dla nielicznych ) do Drzonkowa. 10 maja wyjechaliśmy stamtąd obierając kierunek – Brzeźnica. Rzeczy z którymi napewno będą nam się kojarzyć niemieckie miasta, a zwłaszcza Berlin to: rowery, rowerzyści, ścieżki rowerowe, dużo zieleni, średnie jedzenie i jeszcze parę rzeczy których nie wymienię :P. Największym minusem tej wycieczki było ciągłe jeżdżenie autobusami ( czego własciwie nie dało sie uniknąć) oraz niewiele dni ( jedynie 4 ) .Mimo to świetnie się bawiliśmy i poznaliśmy bardzo fajnych ludzi. Zachęcamy gorąco kierowników projektu o więcej takich wycieczek, tyle że duzo dłuższych :D Dziękujemy !:)
Pozdrowienia dla ludzi z Jarosławia:))
http://www.blogger.com/



piątek, 2 kwietnia 2010

Małopolski konkurs chemiczny - etap wojewódzki:) - 8 III 2010

Dzisiaj trzymamy mocno kciuki za Rafała, który dostał sie do etapu wojewódzkiego małopolskiego konkursu chemicznego i dzisiaj pisze go w Krakowie :))

25 II 2010 - Debata :D:D

No i nadszedł w końcu czas tej straaasznej debaty xD Może nie takiej strasznej. Trwała dosyć krótko i niestety ekolodzy ( a zresztą inni też ) nie zdążyli przedstawić wszystkich swoich poglądów gdyż debata została brutalnie zamknięta :D Już niedługo film ( choć mamy nadzieje że jednak się nie pojawi :P ) na którym otwarcie i nie słuchając inspektora próbującego nas uspokajać dyskutujemy sobie na temat wycinania puszczy Białowieskiej ( która tak dla ścisłości wiadomo jest dziedzictem polskiej przyrody i jedyną tak zachowaną puszczą w Europie ). Debatę prowadziliśmy razem z drugą grupą.
To tyle na dziś :))

poniedziałek, 8 marca 2010

22 II 2010

I znów wyspa . Tematem naszych kolejnych zajęć była wyspa. Rozmawialiśmy o folderze i stronie a także o blogu, a również przypominaliśmy sobie nawzajem o zadaniach jakie mamy do wykonania np: prezentacje naszych nowych członków. No cóż... ciekawe czy jeszcze o tym pamiętają xD

niedziela, 21 lutego 2010

15 II 2010

Na tych zajęciach zaczęliśmy badania, dotyczące szkodliwych czynników wpływających na środowisko. Do wody z moczarkami dodawaliśmy płynu do naczyń, a siewki z rzeżuchą zalewaliśmi roztworem siarki. Dzisiejsze zadanie to głuchy telefon w NiBowskiej wersji.
Ala dostała trzy słowa napisane na kartce i pisała je na plecach Ani, Ania to co zrozumiała na plecach Rafała, Rafał na Wojtka, a Wojtek na Szymka. Hmm.. Wyszły nam dziiwne słowa na koniec :)


zadanie na dziś :P


wrrrrr.. siarka z płatkiem tulipana

8 lutego 2010

Cześć!
Na początku zajęć poniedziałkowych robiliśmy ćwiczenie wstępne polegające na znalezieniu powiązań między rzeczami, które nie miały ze sobą nic wspólnego;P.
Następnie rozmawialiśmy na temat naszej wyspy. O zagospodarowaniu jej w energię elektryczną i o tym w jaki sposób zorganizować mieszkania dla ludności.


dyskusja nad mapą NiBlandii...:)

poniedziałek, 15 lutego 2010

1.02.2010

HeJ:)
Dzisiejsze zajęcia, jak zwykle zaczęliśmy od zadania.Koordynator, co 15 sekund, podawał nam słowo, a my mieliśmy pisać opowiadanie z tymi właśnie słowami. Jak nie trudno się domyślić te słowa kompletnie do siebie nie pasowały ( choć zależy to od punktu widzenia ). Oto nasze opowiadania:
Ali:
" Dawno temu powstało głębokie jezioro, istnieje do dziś. Teraz obok jeziora jeździ tramwaj. Koło przystanku, w sklepie, kupiłam kaszankę, którą zjadłam z przyjaciółką. Potem kupiłam jeszcze porcelanowego słonia i drewniany grzebień. Wiadomości podały, że fala powodziowa jeziora zalała tramwaj, z moimi ulubionymi krzesłami. Płomień stanął w sklepie. To wszystko wyglądało bardzo nieestetycznie. Mleko rozlało się u mnie w domu. W kopalni wybuchł metan. Na szczęście, chociaż kopalnia, jest daleko od mojego domu. Teraz jest noc. Mój mały brat buduje katapultę."

Rafała:
"Pewnego razu, idąc sobie do przyjaciółki, Jasio zobaczył jezioro.
- Popływałbym, ale musze iść na tramwaj - pomyślał sobie - jeśli się spóźnię do Magdy to będzie kaszanka.Nasza przyjaźń już nigdy nie będzie taka jak kiedyś. Znowu zrobi minę jak słoń i będzie prawić kazania.
W międzyczasie wyjął grzebień, żeby poprawić fryzurę. Zauważył fale na jeziorze - dziwne - pomyślał. Wchodząc do tramwaju zajął swoje krzesło i myślał o tym że chciałby ogrzać się przy płomieniu ogniska. Poprawił swój strój, by był bardziej estetyczny i znowu zaczął myśleć, o chęci napicia się mleka. Myślał także o kopalni swojego ojca, którą widział nocą. W między czasie przypomniał mu sie śmieszny filmik, w internecie, o człowieku korzystającym z katapulty by dostać sie na dach swojego domu."

Szymka:
" Był sobie raz Marek Jezioro. Mieszkał przy stacji tramwajowej. W jego domu pachniało kaszanką. Przyjaźnił się ze słoniem, któremu czesał uszy grzebieniem. Miał na głowie falę żelu. . Pewnego razu kupił krzesło, lecz w drodze do domu zapalił się tramwaj płomieniem. Palił się estetycznie, więc gasili go mlekiem. Marek z żałości poszedł pracować w kopalni, ale odległość do niej, przebywał jedynie w nocy. Skonstruował więc katapultę, na której latał do kopalni."

I Wojtka:
" Dzisiaj byłem nad jeziorem. Słyszałem przejeżdżający tramwaj. Nad jeziorem była dymiąca kaszanka. Była tam także dziewczyna, nasze uczucie to przyjaźń. Mówiliśmy o słoniach. Dziewczyna wyciągnęła grzebień, poprawiła włosy. Mówiłem jej o falach. Ona natomiast o wypadku na krześle, które otoczyły płomienie. Estetyka tego była znikoma. Płomienie zgasiłem mlekiem. Mówiliśmy także o rodzicach. Mój tata pracuje w kopalni. Tata wraca do domu w nocy. Zawsze przynosi mi podarki, ostatnio była to katapulta."

JAk pewnie zauważyliście wśród naszych światowej klasy dzieł zabrakło opowiadania Anki, która nie chciała podzielić się nim z wami. Niestety musimy jej wybaczyć:).

Głównym tematem dyskusji była Wyspa. Rozważaliśmy rodzaje elektrowni, sprawy mieszkalno - bytowe, turystyczne, oczywiście w oparciu o ekologię. Rozgorzała ogromna dyskusja. W końcu doszliśmy do niektórych wniosków a dalsze zagospodarowanie NiBlandii będziemy szczegółowo opracowywać na kolejnych zajęciach.

czwartek, 28 stycznia 2010

Eutrofizacja i Wyspa 28 I 2009

Ferie a my w szkole :).
Ale było warto. Najpierw robilismy ćwiczenie takie jak ostatnio tzn z zapamiętywaniem przedmiotów, lecz tym razem było 20 rzeczy zamiast dziesięciu. Następnie zajęliśmy się wyspą, dostaliśmy instrukcję do zadania i "plan działania", w który się wgłębiliśmy. Potem jeszcze raz wybraliśmy specjalistów od naszej wyspy i stanęło na tym :
spacjalista ds.:
-infrastruktury, sportu, turystyki, rekreacji itp - ANIA
-mieszkalno - bytowych - RAFAŁ
-ochrony przyrody i środowiska - ALA
-energetyki - WOJTEK
-komunikacyjnych - SZYMEK
To tak na wstęp a potem pewnie będziemy się zmieniac i przyjmować kolejne role. Dostaliśmy także małe mapki naszej wyspy jeszcze "dziewiczej" aby móc myśleć nad jej zasiedleniem. Z wizją lesistych wzgórz NiBlandii w głowach przeszliśmy do drugiego tematu
a mianowicie
EUTROFIZACJI
czyli:
rozwoju flory morskiej..
tworzyliśmy roztwory azotowe i fosforowe w wodzie destylowanej, wodociagowej i rzecznej. Będziemy badać rozwój glonów w zależności od stężenia nawozu oraz środowiska z jakiego woda pochodzi. :)


:)




Do poniedzialku :*:D

niedziela, 10 stycznia 2010

4 I 2010 :)))

HeJo :) Pierwsze zajęcia w nowym roku rozpoczęlimy od zadania. Nasz koordynator schował pod kartnonowym pudełkiem rózne przedmioty. Potem mielismy piętnascie sekund na zapamiętanie jak największej liczby przedmiotów. Następnie porównalismy nasze wyniki.
Tematem tych zajęć było "Labolatorium informacji ekologicznej" . Szukalismy informacji o naszych zadaniach :
- Wyspa,
- Mikroplaneta,
- Akwarium,
- Debata,
- Kongres,
w róznych źródłach informacji, czyli : internecie, EduRom'ie, rocznikach statystycznych itd. Jeżeli znaleźlismy jakąs ciekawą informację zapisywalismy jej "adres" na kartkach i przyklejalismy na wielkich plakatach dotyczących poszczególnych zadań. Także jak widać te zajęcia spędzilismy ja zwykle w baaardzo twórczy sposób :)


szukamy informacji:P

czwartek, 7 stycznia 2010

Boże Narodzenie :):)

Pragniemy złożyć wszystkim uczestnikom, pomysłodawcom, koordynatorom i wszystkim zaangażowanym osobom w projekt "Fascynacje zaklęte w nauce i biznesie", życzenia wesołych, spokojnych, pełnych odpoczynku, miłosci i raodosci swiąt Bożego Narodzenia i szczęsliwego, fascynującego, Nowego - 2010 roku :*:*:*:*

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Oczywiscie specjalne życzenia dla naszych przyjaciół z Irządza :*


21 XII 2009

Zajęcia z przedsiębiorczosci. Znów powtarzalismy pojęcia przedsiębiorcze z tamtego roku. Omawialismy naszą przyszłą działalnosć gospodarczą. Czyli nasza fascynująca codziennosć.
:)